czwartek, 31 marca 2016

JEŁOPIADA - Jana Skoczylas - TEATR W CZYSTEJ POSTACI

Człowiek, który żyje bez dawkowania odpowiedniej dozy szaleństwa, nie żyje prawdziwie!
Aby nam się naród nie nudził, proponujemy sporą dawkę śmiechu, który pozostawi po sobie zdrową konkluzję, że wszystko, jak świat światem, kręci się w dawno wytyczonym kierunku i ani epoki, ani podział na narody tego nie zmienią. Polecam żart, sarkazm, wejrzenie w siebie poprzez TEATRALNĄ formę przekazu wyśmienitej treści! Role do obsadzenia czekają, ilu ludzi, tyle charakterów. Czy Ziemia jest w stanie pomieścić wszystkich...a może tak wylądujmy poza jej granicami?
Polecam z wielką ochotą, bo śmiech jest zdrowy, a śmiech wspólnie z innymi jest konstruktywny...tak, tak AKTORZY i to nie tylko teatralni :)

http://tylkorelaks.pl/64-jelopiada-9788379005017.html

środa, 16 marca 2016

Jan Zamorski - "Limeryki niepobożne i inne"

Z wielką przyjemnością przedstawiam Państwu poezję niszową, okraszoną w środku ilustracjami z kolekcji Andrzeja Mleczki.

Gdzieś hen, na drugim końcu świata
Jan swoje myśli w poezję splata.
Za jej wydanie
Panowie, panie
Laury odbierze dziś Renata!
Jan Zamorski

W Zelandii zwanej Nowa
jeden dowcipniś się chowa,
bo za sprośne wierszyki
szykują nań wnyki
Kler, PiS i brać moherowa :))))
Renata G.

http://bonito.pl/k-1819381-limeryki-niepobozne-i-inne

http://www.ebooki123.pl/limeryki-niepobozne-i-inne_p516

Zapraszam do zapoznania się z twórczością Pana Jana - Polaka z bardzo odległej Nowej Zelandii, który ani na chwilę nie przestał myśleć o naszym kraju i swoją twórczość prezentuje w naszym rodzimym języku.
Limeryki Pana Jana są jak najbardziej aktualne, czyli jak na limeryki przystało, wywołają sporą dawkę różnego rodzaju emocji. Nie oszczędza ślepo zapatrzonych w kler i kościół, w swojej twórczości obnaża typowo materialistyczne podejście kościoła do spraw duchowych.

Kiedy tak czytam Zamorskiego wywody,
polewam się wodą dla ochłody,
z braku tchu puchnie mi biust,
przekleństwa cisną do ust.
ZAISTE! Facet piekło studzi lodem.


wtorek, 8 marca 2016

Bezkarni zbrodniarze - Stefania Jagielnicka PREMIERA KSIĄŻKI!

Stefania Jagielnicka, znana powieściopisarka, autorka kilkunastu powieści, po raz kolejny oferuje czytelnikowi ucztę literacką z nutą patriotyzmu. W powieści „Bezkarni zbrodniarze” autorka przenosi nas w przyszłość, w połowę dwudziestego pierwszego wieku, gdzie po wizjonersku narysowała polityczno-społeczny obraz Niemiec i Europy.

Stefania Jagielnicka jest uznaną polską pisarką, której pomimo emigracji, cały czas na sercu leżą sprawy Polski i Polaków. W swoich powieściach porusza wątki trudnych życiowych wyborów (głównie spowodowanych działaniami politycznymi), a historie opiera na czasach drugiej połowy XX wieku - po czasy obecne i ich aktualne problemy. Jednym ze światowych problemów jest przelewająca się przez Europę fala emigrantów islamskiego wyznania...i o tym mowa w najnowszej powieści Autorki.

Pozostałe książki Autorki:

http://bonito.pl/szukaj/Jagielnicka/1,0,1/0



Autorka w swoim dorobku posiada również kilka innych tytułów powieści, które można znaleźć pod wskazanym linkiem na Bonito.pl.
Pani Stefania Jagielnicka jest również poetką, o czym warto też pamiętać, poznając Jej barwną osobowość.

...............................

ciiiii....
tylko policzek szelest czyni
muskając jedwab poszewki..
ciii....

Stołpce

Jakiś czas temu miałam przyjemność poznać się z panem Aleksandrem Janowskim.Nasze rozmowy oczywiście dotyczyły literatury w szerokim znaczeniu,ale poruszyliśmy również temat wydanych przez pana Aleksandra książek. Znałam wszystkie tytuły, czytałam recenzje,ale osobiście nie przeczytałam żadnej książki.Nie z przekory,czy niechęci do czytania,tylko ja nie lubię czytać kryminałów, przemoc jest dla mnie nie do przyjęcia i nie zamierzam kołatać sobie nią głowy w celach rekreacyjnych.Nie zraziło to pana Aleksandra,a wręcz przeciwnie...przesłał mi do przeczytania piękną historię, nigdzie jeszcze nie publikowaną i nie wydaną w żadnym wydawnictwie.

"Stołpce" to historia chłopaka, któremu przyszło urodzić się pod koniec wojny na Białorusi w polskiej rodzinie. Piękna historia rozwoju intelektualnego, samozaparcia,radości z życia,a jednocześnie świetny dokument o tamtych czasach. Polska Ludowa z jej kolorami i odcieniami,obraz niewyszukany,a jakże pociągający,bo pozwalający nam zobaczyć Polskę oczami młodego intelektualisty,ambitnego,rozumnego i całkiem zdrowo myślącego. Styl i kultura pisarska pana Aleksandra zachęciła mnie do zakupu jego książek i zamierzam je sobie wszystkie przeczytać. W sprzedaży są już dwie części: "Tłumacz - reportaż z życia" I i " Reportaż z życia" II.
Miła nowina...Biografia Pana Aleksandra doczeka się niebawem kontynuacji w części trzeciej :)))
Tak to jest, z każdego podwórka inny snop światła bije,a wszystkie rozjaśniają naszą historię:)

OPADANIE

Spadam w dół... Powoli... świadomie regulując prędkość.
Mam czas rozejrzeć się dookoła.
Mijam drwiny i kpinę pseudo przyjaciół.
Uśmiechają się nieszczerze, wystawiając zębiska
gotowe pokąsać.
Zahaczam o tak zwaną troskę....
Nie żebym miała coś przeciwko zatroskaniu (matka troszczy się o dziecko) , ale jest mi to zbyteczne.
Spadam...
I co.... w trosce o moje pośladki ktoś rozłoży siatkę na dole?
Lecę sobie i myślę o tym co na górze...
O ambicjach , planach , marzeniach...
Wiele tego było. Zrywy następowały w dość systematycznych odstępach.Serce wyrywało się z piersi gotowe do wyższych celów....... umysł spał... i spał.... i spał...
Fajnie tak sobie lecieć w ciemną pustkę.
Nic nie boli , nikt nie przeszkadza.
Tylko delikatny szum w uszach nuci zapomnianą melodię.
Jakieś tchnienie budzi nostalgię za młodością,
może nawet za marzeniami. Ale przemija.
Widocznie przecięły się nasze drogi gdzieś w czasoprzestrzeni...
Znowu jestem spokojna..
Spadam sobie delikatnie, zwiększając prędkość.
Szum w uszach miesza się z szumem fal , z trzepotaniem
ptasich skrzydeł w parku, z " Franią" która w monotonii
swych obrotów posiadała moc wyciszenia i uśpienia małej dziewczynki, wtulonej w kupkę prania, w zaparowanej łazience.
To szum wspomnień o przeszłości.
Dobra ona była, ale przeminęła...
Zamykam oczy....
Przemijam...